Jak rzuciłam palenie papierosów? – Historia Karoliny
Jak rzuciłam palenie papierosów? Słyszę to pytanie często od znajomych, którzy wciąż palą i nie mogą sobie poradzić z tym okropnym nałogiem. W zasadzie ostateczną decyzję podjęłam jednego dnia, a następnego zaczęłam wprowadzać ją w życie. Nie było jednak łatwo.
Skończenie z paleniem papierosów było dla mnie bardzo trudne. Nie tylko dlatego, że to ciężki nałóg, ale było ono również dla mnie najskuteczniejszym sposobem na radzenie sobie z codziennymi stresami. Papierosy były dla mnie ucieczką od pracy i zmęczenia. W ten sposób odreagowywałam wykańczający dzień i trudne momenty w moim życiu. A okazji do palenia było coraz więcej – zmiana pracy, problemy w domu, kłopoty wychowawcze z dziećmi, rozwód. To jednak ostatecznie także właśnie moje córki stanowiły jeden z najważniejszych powodów, dzięki którym podjęłam w końcu decyzję o ostatecznym rozstaniu się z papierosami.
Skutki palenia papierosów
Nałóg, chociaż długo nie zdawałam sobie z tego sprawy, źle wpływał na moje zdrowie. Ciągle towarzyszyła mi ospałość i zmęczenie, rano miałam napady niekończącego się kaszlu. Dodatkowo czułam, że nikotyna zniszczyła moją cerę. Teraz to wiem, ale wówczas nie było to tak oczywiste. W ciągu kilku miesięcy od rzucenia palenia zaczęłam zauważać pierwsze różnice w moim samopoczuciu. Wstaję z łóżka i jestem pełna energii, kiedyś tak nie było. Nie mam już zadyszki podczas wschodzenia schodami czy przejażdżki rowerem z moimi dziećmi.
Znajdź swój sposób na to, jak rzucić palenie
Jest uniwersalny sposób jak rzucić palenie papierosów? Z całą pewnością nie. Każdy musi chyba znaleźć swoją drogę. Nie zdecydowałam się na korzystanie z żadnych środków na receptę znanych z reklam w telewizji. Plastry z nikotyną wywoływały u mnie reakcję alergiczną i podrażnienie skóry. Z kolei gumy do żucia i pastylki były bardzo drogie, nie chciałam więc ich stosować regularnie. Postanowiłam więc rozstać się z paleniem bez pomocy, sama. Zrobiłam to praktycznie z dnia na dzień. Postanowiłam prowadzić mój własny pamiętnik palacza. Zapisywałam tam swoje odczucia i samopoczucie. Nagradzałam się za każdy sukces, była to moja dodatkowa motywacja. Na szczęście niewiele osób z mojego najbliższego otoczenia pali nałogowo, więc nie odczuwałam pokusy zapalenia widząc kogoś palącego. Zrezygnowałam także całkowicie z alkoholu. Wiadomo – po dwóch lampkach wina samokontrola nie jest już tak silna. Notowałam także ile pieniędzy zaoszczędziłam rezygnując danego dnia z papierosów. Uświadomiłam sobie jak wielkie kwoty puszczałam dosłownie z dymem.
Z czasem zauważyłam zmiany – lepsze samopoczucie, brak porannego kaszlu, swobodny oddech. Poprawie uległa także moja kondycja, stresy zaczęłam odreagowywać na siłowni zamiast paczką papierosów. W ciągu kilku tygodni poczułam się kilka dobrych lat młodsza i pełna energii. W tej chwili nie palę już od osiemnastu miesięcy. Pokusa pojawia się jeszcze od czasu do czasu, zwłaszcza wieczorem podczas wyjścia ze znajomymi. W takich momentach wspominam jednak ile kosztowała mnie walka z nałogiem i po co to zrobiłam – dla moich córek i zdrowia. Tak rzuciłam palenie papierosów.
Prawda jest taka, że każdy musi sobie poradzić z rzuceniem palenia na swój sposób. Trzeba w jakiś sposób, nawet tak dziecinny jak pisanie pamiętnika, dodawać sobie otuchy i to wszystko w jakiś sposób usystematyzować. Tylko zapisywanie takich rzeczy pozwala na skuteczną walkę z paleniem papierosów.