Mój sposób na rzucenie palenia – Historia Moniki

Zawsze kiedy ktoś pytał mnie, dlaczego palę papierosy, bez namysłu odpowiadałam, że po prosu to lubię. Jednak czy rzeczywiście była to prawda? Oczywiście, że nie! Organizm nie może lubić czegoś, co mu szkodzi, o czym przekonałam się dopiero wtedy, gdy poznałam konsekwencje wynikające z moich niewłaściwych wyborów życiowych. Jak rzuciłam palenie papierosów?

Od decyzji po działanie

Dawniej papieros był umilaczem czasu, czymś co niby miało odstresować i zająć czymś rękę. Nawyk sięgania po papierosa stał się jakby częścią mojego życia. Pierwszą rzeczą po przebudzeniu był właśnie papieros. Nie zaczerpnięcie świeżego powietrza, nie chociażby łyk wody w celu nawodnienia organizmu, a właśnie ta nieszczęsna używka.

Ilość wypalonych fajek jest trudna do zliczenia, a ilość wydanych na to pieniędzy do dzisiaj budzi we mnie niemałą frustrację. Najgorsze jest to, że płaciłam za coś, co niszczyło mi przez tyle lat zdrowie. Wiele osób dobrze zdaje sobie sprawę z tego, jakim diabelstwem jest nałóg palenia papierosów, ale ignoruje to i brnie dalej w to szambo. Dlaczego to robimy? Ponieważ nasz umysł jest uzależniony. Słysząc jednak tego typu oskarżenia, bronimy się i szukamy wymówek, ale to tylko nasz subiektywny punkt widzenia, czyli osoby uzależnionej.

„Palę, bo lubię” – bzdura

Każde słowa krytyki od najbliższych traktowałam jako atak na moją osobę, że odbierają mi wolność wyboru, że to przecież moje życie. Na początku chcieli pomóc, później zamieniło się to w poczucie żalu i pretensji, że mam gdzieś nie tylko swoje zdrowie, ale także ich. Tak drodzy palacze, bierne palenie jest praktycznie tak samo szkodliwe. Dla nieświadomych osób, które myślą, że można rzucić nałóg z dnia na dzień – tak, można, ale wymaga to ogromnej siły woli i niesie za sobą w większości przypadków wiele nieprzyjemnych objawów. Jeśli ktoś kopcił przez wiele lat, to jego organizm zaadaptował się do tego w mniejszym czy większym stopniu, a jak wiadomo, wszelkie drastyczne zmiany są przez umysł niemile widziane.

Na każdym opakowaniu papierosów widnieje informacja, mówiąca o tym, że palenie zabija. No tak, ale przecież tyle osób kopci jak lokomotywa i jakoś jeszcze żyje. Ale czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jaka jest jakość tego życia? Dodam, że z biegiem czasu może być tylko gorzej, ponieważ papieros to powolny zabójca, ale zabójca w pełnym tego słowa znaczeniu. Zapoznajcie się z powszechnie dostępnym składem owego papierosa, poedukujcie się, przeczytajcie, do jakiego spustoszenia jest w stanie doprowadzić ta niepozorna używka, a otworzą się wam oczy. U mnie aż się wybałuszy. Tak rzuciłam palenie papierosów, ale może precyzyjniej – podjęłam decyzję, że muszę zacząć działać i to szybko.

Jak rzucić palenie papierosów?

Niektórzy przerzucają się na e-papierosy, co jest może lepszą opcją, ale nie rozwiązaniem problemu. Aby raz na zawsze porzucić to świństwo, wykażmy się siłą woli, którą każdy z nas przecież posiada i odetnijmy się od rytuału sięgania po papierosa. Nie będzie łatwo, ale warto podczas nabierania ochoty na fajkę, zająć się czymkolwiek, co oderwie nas od uporczywego myślenia o tym, aby w końcu zapalić.

Nie zalecam zastępowania papierosów nadmiernym obżarstwem. Jeśli nie palimy papierosów, to nasze zapotrzebowanie kaloryczne się zmniejsza i jeśli dodatkowo będziemy ciągle przyjmować nadmiar kalorii, to oponka murowana i następne problemy zdrowotne również. Po odstawieniu papierosów jedzenie nabiera smaku, ale postawmy na dobrze zbilansowaną dietę, a zachcianki przestaną być problemem. Nie wolno robić żadnych wyjątków, nawet w momencie największego głodu nikotynowego. Organizm tego nie potrzebuje, pomóż mu się oczyścić. Motywacja to podstawa. Wyjdź z domu na świeże powietrze, poruszaj się, nawiąż ciekawe znajomości z ludźmi wolnymi od nałogu.

Monika, 37 lat, Morąg

2 komentarze do “Mój sposób na rzucenie palenia – Historia Moniki

  • 29 sierpnia, 2016 o 8:55 pm
    Bezpośredni odnośnik

    Ale ja naprawdę jestem przekonany, że palę papierosy, bo lubię. Odstresowuje mnie to, bo czuję się, że doskonale znajduje się w tym, co robię. Wtedy mam pewność siebie i wszystko jest łatwiejsze. Próbowałem rzucić palenie, ale zawsze mi czegoś brakowało i w sumie zawsze kończyło się na pytaniu: po co, dlaczego mam rzucić? I nic nie przychodziło sensownego do głowy.

    Odpowiedz
    • 30 sierpnia, 2016 o 7:12 pm
      Bezpośredni odnośnik

      No to ewidentnie widać, że po prostu jesteś uzależniony od palenia papierosów. Zwłaszcza, że jest masa badań, które wprost mówią, że każdy palacz mówi, że fajki go odstresowują, a okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie. Przecież naukowcy badają to od dawna, więc po co się oszukiwać. Prawda jest taka, że sam siebie oszukujesz, kochaniutki 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 46 = 51